Są takie chwilę, gdy masz ochotę wyjść z siebie i stanąć obok albo uderzyć go w twarz. Bo się spóźnia z odpowiedzią, a potem wymaga na już, wiecznie narzeka, przeczy sam sobie albo co gorsza - obraża ciebie lub twoją pracę, podważa twoje kompetencje. Jak wyjść z tej sytuacji z twarzą nie tracąc przy tym pracy, ale i szacunku dla samego siebie i klienta przy okazji (w końcu jakby nie patrzeć to część jego pieniędzy trafia do twojej kieszeni)?
Osobiście należę do osób bardzo impulsywnych i emocjonalnych. Wyprowadzenie mnie z równowagi naprawdę nie jest trudne. Dlatego podczas pracy z klientami musiałam nauczyć się radzić sobie ze swoją wybuchowością. Wprawdzie nie opanowałam jeszcze w pełni tej sztuki w relacjach na żywo (podczas rozmowy telefonicznej lub face to face), ale radzenie sobie z @#$**!! mailami mam w małym palcu. Oto kilka sztuczek, które nie tylko obniżą twoje ciśnienie po nieprzyjemnej wiadomości, ale także podniosą je twojemu rozmówcy - bez szkody dla ciebie.
Osobiście należę do osób bardzo impulsywnych i emocjonalnych. Wyprowadzenie mnie z równowagi naprawdę nie jest trudne. Dlatego podczas pracy z klientami musiałam nauczyć się radzić sobie ze swoją wybuchowością. Wprawdzie nie opanowałam jeszcze w pełni tej sztuki w relacjach na żywo (podczas rozmowy telefonicznej lub face to face), ale radzenie sobie z @#$**!! mailami mam w małym palcu. Oto kilka sztuczek, które nie tylko obniżą twoje ciśnienie po nieprzyjemnej wiadomości, ale także podniosą je twojemu rozmówcy - bez szkody dla ciebie.
1. Dziesięć głębokich oddechów i rzucenie mięsem
Mięsem rzucamy oczywiście jedynie pod nosem, w duchu bądź ewentualnie do komputera lub koleżanki przy biurku obok. Jak długo? Jakich słów używać? Ulubionych i ile wlezie. Aż nie pomoże. Przed przejściem do rzeczy proponuję jednak trochę głęboko pooddychać (nie bez powodu uczą tego w szkole rodzenia). Wówczas nasza litania może być trochę krótsza, na czym zyskają uszy kolegów z biura.
2. Muzyka jest lekiem na wszystko
W tym momencie zazdroszczę tym, którzy pracują zdalnie - wówczas puszczasz wieżę na full i skaczesz, aż nie zejdzie z ciebie cała złość. W biurze muszą wystarczyć ci słuchawki. Jaką muzykę polecam? Taką, która ci pomaga. Jedni wolą ćwierkanie ptaszków nad strumykiem, inni mocnego rocka. Ja w takich okolicznościach jestem zdecydowanie fanką tej drugiej opcji.
3. Dopiero teraz możesz odpowiedzieć
Nie wcześniej. Daj sobie co najmniej 15 min. Słowa wypowiedziane pod wpływem emocji zazwyczaj są najszczersze. Wszyscy o tym wiemy i dlatego tak trudno się z nich wycofać. W relacjach biznesowych szczerość ma jednak drugorzędne znaczenie (więcej na ten temat patrz tutaj).
Postaraj się, aby twoja odpowiedź była do bólu uprzejma. Nie wdawaj się w zbędne dyskusje. Zbywaj uwagi typu "Należałoby zadać pytanie co to !@#!! jest to coś co zostało wysłane w paczce?". Nie zniżaj się do poziomu twojego rozmówcy. Nie używaj wulgaryzmów, nie unoś się.
Okaż profesjonalizm i odpowiadaj jedynie na konkretne uwagi. Nie bój się przyznać do błędu, jeśli rzeczywiście leży on po twojej stronie. Broń boże nie rób jednak z siebie ofiary, nie pisz (!): "Jezu najmocniej przepraszam za to coś. Bardzo nam wstyd. W ramach zadośćuczynienia zrobimy Panu jeszcze jedną stronę za darmo". Są gusta i guściki, a klient nie zawsze ma rację. Nie bój się mu o tym powiedzieć. Najważniejsze żeby okazać spokój i zrobić to jak najbardziej kulturalnie.
4. Jestem oazą spokoju.Pierdolonym kurwa zajebiście wyciszonym kwiatem lotosu na zajebiście spokojnej tafli jebanego jeziora.
Do klienta ma dotrzeć tylko pierwsze zdanie z powyższego cytatu. Kiedy więc już napiszesz odpowiedź zapisz ją i zamknij. Idź po kawę, sprawdź pozostałe zadania i wróć do niej za 5-10 min. Przeczytaj jeszcze raz i przerób na łagodniejszą wersję. Czynność powtarzaj dopóty dopóki wiadomość nie zostanie ona wypruta z emocji. Im więcej razy będziesz miał do czynienia z taką sytuacja, tym mniej czasu będzie zajmował ci cały proces.
Uwierz nic nie wk***ia bardziej niż to, gdy ktoś nie reaguje na nasze emocje. :)
5. Jeśli nadal ci nie przeszło...
Czasami wkurw jest tak duży, że nawet kiedy uporasz się z odpowiedzią nosisz go w sobie jeszcze przez kilka godzin lub dni. Aby go wykurzyć stosuje wysiłek fizyczny - bieganie, siłownia, fitness, ścianka wspinaczkowa. Co kto lubi. Pamiętaj, wkurw ucieka razem z potem.
Inny sposób to wyżalenie się chłopakowi, kochankowi lub przyjaciółce. Jak kocha to wysłucha ;)