Odkąd zaczęłam pracować na swoje utrzymanie i byłam świadoma swoim mocnych i słabych stron, kierowałam się jedną zasadą. Satysfakcja i przyjemność z pracy ponad pieniądze.
Należę do pokolenia Y, o którym tak wiele się ostatnio mówi. Urodziłam się jednak na jego początku, kiedy z przyjaciółmi spotykało się na trzepaku, a czas zapełniało skacząc przez gumę. Nikt w podstawówce nie miał telefonu, a co najwyżej tamagotchi. Myślę, że dzięki temu bardziej twardo stąpamy po ziemi niż nasi młodsi koledzy, a jednocześnie jesteśmy za pan brat z nowym technologiami - w przeciwieństwie do poprzedniej generacji. Nie chcemy tak jak nasi rodzice pracować pół życia w jednej firmie. Od stabilności bardziej cenimy nowe wyzwania. I mimo dużych ambicji, nie spełniamy ich za wszelką cenę - naszym celem jest zachowanie równowagi między pracą i życiem osobistym. Ponadto te 8h dziennie, które spędzamy zarabiając na życie, powinno być dla nas przyjemnością. I u mnie tak to właśnie wygląda. Za co lubię swoją pracę?
Gdy coś nad czym pracujesz kilka miesięcy, wreszcie ukazuje się na światło dzienne i słyszysz same pozytywne opinie na ten temat, trudno nie być w dobrym nastroju ;)
Gdy podjęłam decyzję o wejściu do branży zawsze widziałam siebie w agencji, nigdy w dziale marketingu konkretnej firmy. Dlaczego? Bo agencja daje mi różnorodność. Dzięki tej pracy miałam już styczność z sektorem prawniczym, spożywczym, rozrywkowym, medycznym, alkoholowym i wieloma innym. Jaka inna praca mi to zapewni?
Zgrany zespół, w którym panuje zdrowa atmosfera to gwarancja sukcesu. Jest też druga strona medalu - ktoś z tego zespołu musi komunikować się klientem. Od zawsze wiedziałam, że to będę ja ;) Fakt faktem, że często wyklinam na nich pod nosem, ale wraz z rosnącym doświadczeniem nauczyłam się sobie z nimi radzić. A poza tym wielu z klientów to tak naprawdę bardzo fajni ludzie!
Wybierając pracę w branży informatycznej, zapewniłam sobie dawkę nieustającego rozwoju. Tutaj bowiem ciągle trzeba szukać nowych rozwiązań, aby nie zostać w tyle!
Dzięki temu, że do mojej pracy wystarczy mi laptop i połączenie z internetem w razie potrzeby mogę zaszyć się w dowolnym miejscu na ziemi i pracować niemal o dowolnej porze <3
Nie trzeba być programistą czy grafikiem, aby wykazać się kreatywnością. Praca project managera też to w dużej części umożliwia. Wystarczy zespół, który cię słucha (nie tylko słyszy) oraz jest otwarty na nowe pomysły i dyskusje.
Należę do pokolenia Y, o którym tak wiele się ostatnio mówi. Urodziłam się jednak na jego początku, kiedy z przyjaciółmi spotykało się na trzepaku, a czas zapełniało skacząc przez gumę. Nikt w podstawówce nie miał telefonu, a co najwyżej tamagotchi. Myślę, że dzięki temu bardziej twardo stąpamy po ziemi niż nasi młodsi koledzy, a jednocześnie jesteśmy za pan brat z nowym technologiami - w przeciwieństwie do poprzedniej generacji. Nie chcemy tak jak nasi rodzice pracować pół życia w jednej firmie. Od stabilności bardziej cenimy nowe wyzwania. I mimo dużych ambicji, nie spełniamy ich za wszelką cenę - naszym celem jest zachowanie równowagi między pracą i życiem osobistym. Ponadto te 8h dziennie, które spędzamy zarabiając na życie, powinno być dla nas przyjemnością. I u mnie tak to właśnie wygląda. Za co lubię swoją pracę?
1. Satysfakcja
Gdy coś nad czym pracujesz kilka miesięcy, wreszcie ukazuje się na światło dzienne i słyszysz same pozytywne opinie na ten temat, trudno nie być w dobrym nastroju ;)
2. Wielobranżowość
Gdy podjęłam decyzję o wejściu do branży zawsze widziałam siebie w agencji, nigdy w dziale marketingu konkretnej firmy. Dlaczego? Bo agencja daje mi różnorodność. Dzięki tej pracy miałam już styczność z sektorem prawniczym, spożywczym, rozrywkowym, medycznym, alkoholowym i wieloma innym. Jaka inna praca mi to zapewni?
3. Kontakt z ludźmi
Zgrany zespół, w którym panuje zdrowa atmosfera to gwarancja sukcesu. Jest też druga strona medalu - ktoś z tego zespołu musi komunikować się klientem. Od zawsze wiedziałam, że to będę ja ;) Fakt faktem, że często wyklinam na nich pod nosem, ale wraz z rosnącym doświadczeniem nauczyłam się sobie z nimi radzić. A poza tym wielu z klientów to tak naprawdę bardzo fajni ludzie!
4. Ciągły rozwój
Wybierając pracę w branży informatycznej, zapewniłam sobie dawkę nieustającego rozwoju. Tutaj bowiem ciągle trzeba szukać nowych rozwiązań, aby nie zostać w tyle!
5. Elastyczność
Dzięki temu, że do mojej pracy wystarczy mi laptop i połączenie z internetem w razie potrzeby mogę zaszyć się w dowolnym miejscu na ziemi i pracować niemal o dowolnej porze <3
6. Kreatywność
Nie trzeba być programistą czy grafikiem, aby wykazać się kreatywnością. Praca project managera też to w dużej części umożliwia. Wystarczy zespół, który cię słucha (nie tylko słyszy) oraz jest otwarty na nowe pomysły i dyskusje.