Minusy pracy w męskiej dżungli.
09:02Jakiś czas temu na blogu ukazał się artykuł Plusy pracy w męskiej dżungli. Niestety każdy kij ma dwa końce. I przyszedł czas, żeby wam pokazać jak to jest być samotną Jane wśród stada goryli ;)
1. Nikt nie będzie dochodził dlaczego masz zły dzień
Wstałaś lewą nogą, masz okres, znowu nie wyszło Ci jajko na miękko, a do tego wyprostowałaś włosy, a po drodze do pracy złapał Cię deszcz.... Masz ochotę przyjść i najzwyczajniej w świecie się komuś wyżalić. Niestety to nie ten adres. Jeśli już ktoś zapyta Cię czy wszystko w porządku, a Ty odpowiesz, że tak (no bo przecież żadna kobieta nie powie od razu, że nie), to koniec rozmowy. I siedzisz z tym sama do 16.00...
2. Zmieniłaś fryzurę, naprawdę?
Pierwszy raz od pół roku poszłaś do fryzjera. I to nie tylko podciąć końcówki. Naprawdę zaszalałaś - skróciłaś włosy o połowę. O POŁOWĘ. Idziesz na drugi dzień do pracy, z nowym image'em, pewna siebie, a nikt nawet tego nie zauważa....
3. Bekanie, rzucanie mięsem - to coś z czym spotykasz się na co dzień.
Jeśli jeszcze tak nie jest, to albo trafiłaś na wybitnie kulturalnych współpracowników albo po prostu jeszcze na tyle się nie oswoili, aby zachowywać się w pełni swobodnie w twoi towarzystwie.
4. Kubek na kubku
Przychodzi środa. Wchodzisz do biurowej kuchni. Blat zalany kawą. Zlew zawalony kubkami. Czysta łyżeczka do zamieszania herbaty? Zapomnij. Bez Pani sprzątającej w weekendy zmienilibyście szybko branżę na hodowle grzybów ;)
5. I gdy przychodzi ciocia z czerwoną walizką...
Panowie. Koszt w toalecie jest niezbędny. Wiem, że wam może wydawać się inaczej, bo przecież pustą rolkę po papierze można wynieść do kuchni. Ale uwierzcie, nie chcecie oglądać tego za każdym razem podnosząc pokrywkę, a my nie chcemy kitrać się i nosić tego w torebce przez pół dnia.
Muszę jednak dodać, że poza pierwszymi 2 punktami, kolejne 3 to kwestia wychowania i przystosowania się do dzielenie przestrzeni z płcią piękną. A z resztą, praca wśród goryli i tak jest dużo przyjemniejsza niż siedzenie wśród kwok (drogie Panie, bez urazy ;)).
0 komentarze