6 rad, dzięki którym zwiększysz szansę na wybranie twojej oferty
12:24Każdy mający poniekąd styczność z procesem sprzedaży zadaje sobie pytanie: co decyduje, że klienci wybierają tą, a nie inną ofertę oraz co mogę zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na wygraną. Tak na wygraną, bo ofertowanie to wieczny konkurs. I wbrew pozorom nie liczą się tylko cyferki.
1. Kto pierwszy, ten lepszy
Czas reakcji na zapytanie to jeden z kluczowych czynników. Im dłużej zwlekasz z odpowiedzią, tym więcej ofert klient zdąży zobaczyć i tym bardziej zaczyna myśleć, że wcale Ci na nim nie zależy. Z resztą, jeśli na zapytanie ofertowe odpowiadasz 2 dni, to dlaczego ma myśleć, że po nawiązaniu współpracy będzie inaczej? Pamiętaj: Czas to pieniądz.
2. Talk to me!
Dostajesz najlepszy, najbardziej szczegółowy brief jaki widziałeś od lat. Naprawdę nic więcej Ci nie potrzeba do wycenienia projektu. Co zatem robisz? Zabierasz się do tworzenia oferty, którą następnie wysyłasz w odpowiedzi. Błąd. Dlaczego?
Pominąłeś jedną z najważniejszych części - budowanie relacji. Klient, z którym zbudujesz relację przed dostarczeniem tabelki z kosztami, będzie dużo bardziej skłonny do skorzystania z twojej propozycji. Wystarczy, że dopytasz o jakiś szczegół (mailowo czy telefonicznie), pożyczysz miłego dnia czy zapewnisz o terminie, w którym dostarczysz ofertę. Po prostu pozwól mu siebie polubić! ;-)
3. Człowiek kupuje oczami
Osobiście strasznie nie lubię chodzić do lumpeksów. I nie chodzi o to, że brzydzę się tych rzeczy czy po prostu się wstydzę. Wręcz przeciwnie! Zazdroszczę koleżanką, które potrafią znaleźć coś w tym bałaganie, a wiem że często ukryte są tam niezłe skarby. Ja po prostu muszę mieć wszystko poukładane wg od razu widocznego schematu, podane w przejrzysty, atrakcyjny sposób. Inaczej się irytuję i wychodzę.
To samo tyczy się tworzonych ofert. Dobrze przygotowany wizualnie szablon naprawdę wiele może zdziałać. I nie chodzi o zarzucanie klienta pięknymi realizacjami (skoro wysłał do nas zapytanie na pewno zapoznał się z nimi na naszej stronie internetowej) czy stronami z logotypami naszych partnerów (dla McDonalda drukowaliśmy ulotki, ale wrzućmy ich wielkie logo na środek!).
Grunt to czysty layout, z czytelnymi, atrakcyjnymi fontami i informacjami, które mogą zaważyć na wyborze, jak:
- sposób prowadzenia projektu, - model rozliczeń,
- czytelna wycena z uwzględnieniem wszystkich przesłanych wymagań i podziałem na poszczególne elementy,
- możliwe terminy realizacji,
- wymienienie technologii, które zostaną użyte (w ludzkim języku),
- ewentualnych inspiracji czy pomysłów na realizację projektu.
4. Walcz!
Tak jak pisałam w poprzednim poście, klienci mają to do siebie, że po wysłaniu oferty milczą. Musisz przerwać to milczenie i zmusić ich do mówienia. Dzwoń, pisz, dopytuj o termin wyboru wykonawcy. Pokaż, że Ci zależy. Daj się zapamiętać.
Zachowaj jednak w tym wszystkim umiar. Nie bądź nachalny.
5. A da się coś taniej?
Jeśli padło to pytanie, znaczy, że poprzednie 3 rzeczy zadziałały. Zainteresowałeś bowiem klienta swoją ofertą, jedyne co go hamuje to cena. Twoja w tym rola, żeby to zmienić. Rozwiązanie są 2:
- spuszczasz z całości kilka procent (nawet 5% w większości działa)
LUB
- pokazujesz jak można zredukować koszty (np. rezygnując z niektórych funkcji, elementów wyceny, np. zamiast 3 propozycji strony głównej 2, czy zastępując niektóre rozwiązania nieco prostszymi, mniej rozbudowanymi).
Grunt to być elastycznym ;-)
LUB
- pokazujesz jak można zredukować koszty (np. rezygnując z niektórych funkcji, elementów wyceny, np. zamiast 3 propozycji strony głównej 2, czy zastępując niektóre rozwiązania nieco prostszymi, mniej rozbudowanymi).
Grunt to być elastycznym ;-)
6. Ostatnia prosta.
Udało się! Klient powiedział, że się zgadza. Nie pozwól mu więc zbyt dług czekać na dokończenie formalności. Przygotuj umowę i wstępny plan działania - poinformuj o kolejnych krokach. Mając na tym przy uwadzę pkt 1.
0 komentarze