Programiści to dość specyficzna grupa zawodowa. Krążą legendy, iż niewiele mówią i cały dzień spędzają przed komputerem w słuchawkach na uszach. Do tego, jeśli już otworzą usta, to wypływają z nich słowa, które ciężko zrozumieć. Tak, zdarzają się takie przypadki. A nawet jeśli spotkasz na swojej drodze bardziej towarzyskiego developera, nie znaczy to, że praca z nim będzie łatwiejsza. Oto 4 zasady, które zapewnią Ci dobre relacje i efekty pracy.
Informatycy na tym świecie chodzili jakieś kilkadziesiąt lat temu, kiedy na polibudy wszedł kierunek o tej śmiesznej nazwie. Tym mianem określają swoich wnuków babcie, którym ciężko wytłumaczyć, że ich praca nie polega na składaniu komputera z części. Więc jeśli nie chcesz wywołać ironicznego uśmiechu na twarzy kolegi, który mówi nie więcej jak "aha, widzę, że znasz się na branży", to lepiej unikaj tego słowa.
Niby bez zaufania wśród pracowników ciężko o dobrą współpracę, ale uwierz mi, że w tym przypadku brak zaufania to najlepsze co możesz zrobić dla projektu. Dlaczego? Bo u nich ZAWSZE DZIAŁA, u Ciebie i u klienta już niekoniecznie. Bo zapominają i gubią poprawki, które zleciłeś. Bo co 2 głowy to nie jedna, a co 2 razy sprawdzone ma 2 razy mniej błędów. A lepiej żebyś wyłapał je Ty, a nie klient.
O tym pisałam już nie raz - twoja praca nie polega na przekazywaniu informacji, tylko na ich filtrowaniu, doprecyzowaniu i przetwarzaniu. To Ty odpowiadasz za kontakt z klientem, więc staraj się, aby informacja, którą otrzymuje programista była jak najbardziej konkretna i dostosowana do niego. Jesteś bowiem poniekąd tłumaczem - musi potrafisz przełożyć język programisty na język klienta i odwrotnie.
Kodowanie czy wdrażanie wymaga dużego skupienia. Wystarczy bowiem pominąć jeden znak, aby kod nie zadziałał. Więc im bardziej go rozpraszasz pobocznymi tematami, tym większe szanse na jego popełnienie. Staraj się zapewnić swoim ludziom jak najbardziej komfortowe warunki pracy, a jej wynik będzie lepszy ;)
1. Nigdy, ale to nigdy nie nazywaj go/jej INFORMATYKIEM.
Informatycy na tym świecie chodzili jakieś kilkadziesiąt lat temu, kiedy na polibudy wszedł kierunek o tej śmiesznej nazwie. Tym mianem określają swoich wnuków babcie, którym ciężko wytłumaczyć, że ich praca nie polega na składaniu komputera z części. Więc jeśli nie chcesz wywołać ironicznego uśmiechu na twarzy kolegi, który mówi nie więcej jak "aha, widzę, że znasz się na branży", to lepiej unikaj tego słowa.
2. Nie ufaj programiście.
Niby bez zaufania wśród pracowników ciężko o dobrą współpracę, ale uwierz mi, że w tym przypadku brak zaufania to najlepsze co możesz zrobić dla projektu. Dlaczego? Bo u nich ZAWSZE DZIAŁA, u Ciebie i u klienta już niekoniecznie. Bo zapominają i gubią poprawki, które zleciłeś. Bo co 2 głowy to nie jedna, a co 2 razy sprawdzone ma 2 razy mniej błędów. A lepiej żebyś wyłapał je Ty, a nie klient.
3. Nie forwarduj maili
O tym pisałam już nie raz - twoja praca nie polega na przekazywaniu informacji, tylko na ich filtrowaniu, doprecyzowaniu i przetwarzaniu. To Ty odpowiadasz za kontakt z klientem, więc staraj się, aby informacja, którą otrzymuje programista była jak najbardziej konkretna i dostosowana do niego. Jesteś bowiem poniekąd tłumaczem - musi potrafisz przełożyć język programisty na język klienta i odwrotnie.
4. Jeśli to możliwe, nie przeszkadzaj mu w pracy
Kodowanie czy wdrażanie wymaga dużego skupienia. Wystarczy bowiem pominąć jeden znak, aby kod nie zadziałał. Więc im bardziej go rozpraszasz pobocznymi tematami, tym większe szanse na jego popełnienie. Staraj się zapewnić swoim ludziom jak najbardziej komfortowe warunki pracy, a jej wynik będzie lepszy ;)